piątek, 2 września 2016

Miłość


Przyszłaś do mnie w najczarniejszej z nocy
W zasłoniętym straconą przeszłością wnętrzu
Mój umysł stracił głowę
Na ognistą wodę, na wędrówkę
Jest tak wspaniale, przejdźmy na następny poziom
Nie pozwólmy, aby zmierzch zbyt szybko zapadł
Jestem w świetle bez żadnych cieni wokół mnie

Widzę Cię niczym Południce
Widzę Cię niczym Rusałkę
Zjeżdżam pół świata
Byle Cię zobaczyć, byle Cię dotknąć
Czyżbyś czuła to samo?

Zabiłbym za jedno Twe spojrzenie
Może dostrzeżesz wtedy moje pragnienie
Dla Ciebie normalność w każde udziwnienie zmienię
Miłość wygląda dokładnie jak Ty

Widok Twój pobudza wszelkie me zmysły
Siedząc na schodach do życia, szczęście woła mnie do swych bram
Serce znów całe mam
Być zakochanym
I już nigdy więcej się nie odkochać
Patrząc na Ciebie czuję, że potrafię żyć
Mając Ciebie posiadłem wszystko

Jestem w świetle nie widząc żadnych cieni
Widzę Cię niczym Południce
Widzę Cię niczym Rusałkę
Zjeżdżam pół świata
Byle Cię zobaczyć, byle Cię dotknąć
Czyżbyś czuła to samo?

Moja przeszłość strasznie niewyraźna teraz
Czy to sen, czy jawa?
Na pewno nie kolejna zjawa

3 komentarze:

  1. To mój ulubiony wiersz z całego cyklu 9 ;) Jest wyjątkowy, emocje nieco się różnią od poprzednich… A może to tylko moje wyobrażenie? Twoje wiersze z tego cyklu zawsze można odbierać na wieloraki sposób ;D W każdym razie – to mój ulubiony ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. To mój ulubiony wiersz z całego cyklu 9 ;) Jest wyjątkowy, emocje nieco się różnią od poprzednich… A może to tylko moje wyobrażenie? Twoje wiersze z tego cyklu zawsze można odbierać na wieloraki sposób ;D W każdym razie – to mój ulubiony ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Owy twór liryczny wręcz emanuje pogodną, romantyczną aurą. Podmiot liryczny wydaje się spoglądać na otaczający go świat, bardziej kolorowo niźli ostatnio. Jak to się mówi – I like it :)

    OdpowiedzUsuń