piątek, 2 września 2016

Śmiech


Wyobrażenie życia śmiechem po sali się toczy
Diabeł piekielny swe ząbki ostrzy
A sens świata zatracony się staje
Śmiać mi się chce patrząc w swój cień
Cały czas prawdziwe nie prawdziwym się staje
Zainteresowanie, spotkanie, a potem pierwsze danie
Pierwsze kolory
Pierwszy rachunek
I krąg dusz rozlicza swój pocałunek
Oboje razem pod sklepieniem nieokiełznani

Szaleni niczym klauni
Oboje prawie sobie nieznani
Panna w taborze wirując wokół mnie
Pożegnanie kraje na ustach łuny
Rozpadliną rozdziela przedsionki mej miłości
Co nam wpoiła kołyska nie ma już sensu
Nigdy nie miało

Powracam teraz do wspomnień pięknie skrytych
Odłamkami zrośniętymi z ranami
Prawdę na jaw spomiędzy nich dostrzegam
Powoli do góry na piętro wyuzdani nocą duchów podążają
On dyszy przeszczęśliwy łapiąc diabła za rogi
Czy zawsze tak się kończy?

Wiwatując w mej kieszeni Panem przyjemności
Zwierze je moje szczątki pełne barwności swej historii
Położone ciało, a rośnie mimowolnie
Dużo w umyśle wyolbrzymione, a tu bujności czerw
Rozprostowanych ramion słyszę szczęk
A potem jęk w czeluść doznań diabła piekielnego
Pełne samczego narzędzia
Łono niczym tron

Nad ranem płacz
Zostaw mnie na śmierć
Oddaj w niepamięć mój głos
Daj mi się zestarzeć bez Ciebie
Mogłeś mi cokolwiek powiedzieć
Krzyczę
Nicość
Płaczę
Niczość
Dre się
Mając wszystko
Nie potrzebując nikogo
Jestem niczym

Zaśpiewajmy zatem ostatni raz razem
Nim wszyscy umrzemy, nim obłęd dopadnie
Śmiejmy się
Śmiejmy się
Śmiejmy się

3 komentarze:

  1. Jakby wspomnienia pierwszych doznań razem dwójki ludzi przeplatały się z końcem, cierpieniem… „Śmiejmy się’” może zaś przywodzić na myśl szaleństwo… Ten moment, kiedy cierpnie zaprowadza na skraj…

    OdpowiedzUsuń
  2. Tytuł brzmi zwodniczo – „Śmiech”. Choć podmiot liryczny mówi „śmiejmy się”, jakby wcale mu do śmiechu nie było. Bardziej – jak to określiła Lav – to szaleństwo. Podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tytuł brzmi zwodniczo – „Śmiech”. Choć podmiot liryczny mówi „śmiejmy się”, jakby wcale mu do śmiechu nie było. Bardziej – jak to określiła Lav – to szaleństwo. Podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń