piątek, 14 października 2016

Bellum

Jucha, nieskazitelna purpura
Zalewa koncepcją z poza Bałtyku
O bataliach na regionach ongiś uprawnych
Drałując wciąż na zachód
Syrena rozbrzmiewa
W beznamiętnych wód podziemiach
Mokosz wraz z Perunem
Tengu, Morrigan i Kybele
Neptun i Mars, klękajcie narody
Rwetes dźwięczy codzień gdziekolwiek spojrzeć
Bum, trzask, chlap, brzdęk – bang, bang!
Na arteriach przeogromna groza – na pomoc!
Bez bożej siły sprawczej
Tatusiów już nie znajdzie nikt
Tumult wypełnia kulę wód
A w kazamatach lic bladych w bród

2 komentarze:

  1. Tematyka chyba wojenna, prawda? Krótko, lecz treściwie ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bum, trzask, bang oraz Mars – chyba, jak wspomniała Lav, mowa o wojnie – jeszcze sam tytuł. Zresztą sam wiersz przynosi ma „oczy wyobraźni” obrazy maszerowania na bitwę. Hmm… czyżby to miał swojego rodzaju hymn wojenny? :D Żartuję oczywiście, gdyż ostatnia strofa wydaje się być rachunkiem „deficytów”.

    OdpowiedzUsuń