poniedziałek, 17 października 2016

Spowiedź autentyka

Dzisiaj ładna jesteś, nieprawdaż?
Czasami przeciwnie, bo wstręt
Powtarzasz znów w kółko to samo
Bo człowiek już taki z natury jest
By jedyny ze wszystkich tutaj zwierząt
Bredzić uwielbiać bez miar najbardziej
Nie nauczy się, by małpie podać dłoń
Pokus mu multum na tym świecie żądź
Jeżeli wierzyć przyszłoby mi w końcu
To jedynie w mych bliskich, bo oni są
Nie w duchy rzek, myśli bądź potoków
A krwi przelanej nigdy nie zapomnieć
I im kutasa w gniazda poogromnieć
Przed zmierzchem wyznań nie będzie
Bo mało kto rzuca takiego cienia
Na tysiąc lat wiary w niby co?
Świat to niekończący się bój
Sprzecznych w strukturze konfesji
Pierwszy przecie nie był jabłek sad
Ty debil, czy rozumny człek?
Tylko kamienie tu pozostaną

3 komentarze:

  1. Kolejny genialny tekst :)
    Wszystkie twoje maja wiele znaczen. Podobaja mi sie oby tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że bawisz się formą, tworząc coraz ciekawsze teksty:) Oby tak dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Swietny! Klaszczę stopami!

    OdpowiedzUsuń