niedziela, 2 października 2016

Wolnoamerykanka

Pamietają mnie wszyscy
Ubóstwiający mnie co noc
Wypowiadają me imię z należytą czcią
Błagając o lepsze jutro
Jeśli im mało, zrobią wszystko, aby mieć więcej
Zostaliście uprzedzeni, róbcie co chcecie
Nie przejmujcie się jednak bólem
Zabiorę go Wam
Słyszę jak mnie wołacie
Mam na Was popatrzeć?
Słyszę te wszystkie modły
W których dopraszacie się o swoje
Lecz różne imiona na ustach dostrzegam
Odpocznijcie może na swej drodze
Póki bram niebieskich nie sięgnięcie
Zostaliście uprzedzeni, róbcie co chcecie
Nie przejmujcie się jednak bólem
Zabiorę go Wam
Lecz pozostanę w cieniu tajemnicy
Nieprzenikniony Waszym wzrokiem
Kociołki ustawię jak febra Was
Ponownie mi swego syna ześlecie
A ja ucztować będę
Nie przejmujcie się jednak bólem
Zabiorę go Wam
Latorośl nietkniętą mi w ofierze składacie
Możecie sobie na to pozwolić
Nie teraz Was kara sięgnie
Każda rzecz Wasza, a beznadziejność i pohybel dopiero na finiszu
Lecz to już będzie Wasza nieskończoność
Śmiało, wywołujcie me imiona
W proch i tak się przeobrazicie
Resztę biorę na siebie
Nie przejmujcie się jednak bólem
Zabiorę go Wam
I oddam gdy do mnie przyjdziecie

1 komentarz:

  1. Hmm… Tak się zastanawiam o kogo dokładnie chodzi… W każdym razie – ciekawy ten tekst. Intryguje mnie ;p

    OdpowiedzUsuń