wtorek, 13 grudnia 2016

Pierdolona era brwi

Masz tylko te szesnaście lat
Jeszcze tak wiele przed Tobą
Jeszcze będziesz bez mamusi
Ona kiedyś do domu nie wróci

Lubisz te swoje sumiaste zarośle
Malować co dnia o każdej porze
Nie dbasz o relacje swe z innymi
Na co Ci, skoro żyć nie musisz

Popatrz na swą twarz o poranku
Bez żadnego śladu dorosłości
Bez przekłamanej rzeczywistości
Spokojnie, będzie na wszystko pora

Nie wiesz czy chcesz, ale one już mają
Jesteś idealnym przykładem tego względnego obłędu
Gdzie nikt nie potrafi pohamować swego popędu
Bo to jedyny sposób, by w tym świecie trwać

Jesteś tak bardzo leniwa we wszystkim
Że nie chce Ci się czymkolwiek niepokoić
Jesteś tak bardzo leniwa we wszystkim
Że nie chcesz po prostu być sobą

Bo jak nie sobą, to kim?

2 komentarze:

  1. Każdy wers aż kipi ironią.
    Świetnie ukazałeś postęp cywilizacyjny, oraz nienawiść do malowanych "sumiastych zarośli".
    Brawo!

    OdpowiedzUsuń
  2. Swietne pokazanie tego dokad idzie dzisiaj postep, dazenie do bycia takim jak kazdy inny, bo indywidualnosc jest "zla".

    OdpowiedzUsuń