sobota, 21 stycznia 2017

Uczta żywiołów

Pomocy kwiecista kobieto
Siedzę już na swym łóżku
Przestań bawić się włosami
Porozmawiaj w końcu ze mną
Nie myśl o niczym już tej nocy
Zbyt dużo lat już nam przeminęło
Dotykam Cię swymi ciepłymi łapkami
Szukam Twej dłoni - porozmawiajmy

Dawno, lecz nie aż tak jak myślisz
Była sobie para wielce zakochanych
Ona - piękna, inteligentna i ponętna
To była naprawdę cudowna kobieta
On - zlękniony, słaby i stęskniony
To był naprawdę dziwny mężczyzna
I tak dawno temu w swym uścisku
Żyli sobie oboje pod jednym dachem

Śliczna kobieta bojąca się tylko jego
Puszczająca w nocy mydlane banki
Miód na jej ustach
Cukier w jej dupie
Oboje nieźle napaleni
Nie opuszczą się jednak w pełni spełnieni
Ona tak bardzo chce go do siebie porwać
Ale nie złapię go, jeśli będzie siedzieć cicho

I dawno temu żyli tak oboje lękając się siebie
Jak ona może zdzierżyc następne samotne spotkanie
Jeżeli nie przyjdę znów, by ujrzeć tą piękną twarz
Mimo iż wiem, że jest - wydaje się, jakby nie było
Przynajmniej teraz, bo dawno temu było inaczej
Była sobie piękna kobieta, a obok niej jej mąż

Niebieski irokez na głowie
Czerwone, słodkie usta
Wystające, blade obojczyki
I tylko mój pocałunek od tyłu

Dawno, dawno, dawno temu
Żyła sobie razem szczęśliwa para
Oboje rozpaleni co noc do czerwoności
Czy to przez jej słodkie usta i ciepłe wnętrze?
Dawno, dawno, dawno, dawno temu
Nie myślałem, że już nie porozmawiamy

A jeszcze nie tak dawno temu
Sądziłem, że to tylko tymczasowe
Nie przestała się niestety bawić włosami
I idąc spać wciąż jestem samotny w swym łóżku
Tak dużo lat już minęło, lecz nic się nie zmieniło
Tak jak była, tak nadal żyje ta piękna kobieta

2 komentarze:

  1. Najlepszy z ostatnich, widac przed oczyma to co piszesz. Podoba mi sie, mimo ze tematyka bardzo negatywna

    OdpowiedzUsuń