wtorek, 28 marca 2017

Zwiędnięty ogród

Wszystko zatrzymuje się i umiera 
Umierają drzewa, umierają ptaki
Usycha kwiat, czernieje niebo
Ręce bolą, nogi odmawiają

Gdy nastąpi wreszcie kres
Zapomną o tym wszyscy
I wszystko będzie niczym
Wszystko będzie chłodne

Świat umiera i odradza się na nowo

Życie
Śmierć
Nie do nieba, nie do piekła
Ciało kruszeje i rozpada się

Wesoły zegar spustoszenia i zgnilizny
Śmieje się do nas za naszymi plecami

Skostniałe emocje
Skrywaja swą prawdę
Że kocha się kogoś
Kogo nie powinno się

Jestem uciekającym w popłochu cieniem dotyku
Chcąc nieskończoności, padam ku ziemi trupem

4 komentarze:

  1. Tekst lekko kat'owski, swietnie obrazuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo pieknie to takie super prosze pisz dalej lubie czytac twoje wiersze 😍😘❤

    OdpowiedzUsuń
  4. Mroczny, ale fajny. Szkoda że taki krótki :3

    OdpowiedzUsuń