Gdy pomyślę o idiotycznej tęsknocie,
za tym jak powinno mi być dobrze, gdy
obok jesteś. Dopada mnie wtedy ochota,
by przemyśleć naszą niepełność.
Tak mi się szczęśliwie złożyło w życiu,
że to właśnie do mnie uśmiechnęłaś się.
Smutny dzień. Gdy jest już po wszystkim,
czuję wszystko o stokroć trzeźwiej.
Pomimo iż wiem, że powinienem tak na codzień,
a wyjątkowo ciągle być nie może, to myślę sobie,
że to całe szczęście, słowa i dotyk, nie mogą
być ciągle i nie powienienem pragnąć ich zatrzymać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz