Patrzę na nasze wspólne zdjęcia
Upamiętniające przeszłe chwile
Podążasz gdzieś tam tak daleko
To niemoc twórcza, piekło moje
Gdybym choć cokolwiek pojął
I zimne łono na nowo rozgrzał
Nie musiałaby gromko krwawić
Moja miłość, co umrze wraz ze mną
Kraina bólu, gorących pieszczot
I myśli brudnych jak twe uczynki
Przeciwko zwiędłym stokrotkom, co
Niewinne jak małe dziewczynki
Odtwarzam te wszystkie wesołe dni
Które Twoje serce mi szybko skradło
Płacząc w ponurych czterech ścianach
Nienawidzę kochać gdy to sprawia ból
Moje dłonie trzęsą się, lecz brnę dzielnie
Przez gęstą mgłę nie wiedząc co dalej
Chciałbym powiedzieć jak bardzo tęsknię
Lecz czy jeszcze kiedyś usłyszę Twój płacz?
Wszystko co kochałem bez powrotnie znikło
Tkwię w wykopanym przez siebie grobie
Chcąc bardzo zaznać trochę szczerej radości
Lecz to nie mi jest dane dostąpić boskości
Kolejny dopracowany, bardzo osobisty i niestety smutny tekst... Rowniez strasznie prawdziwy.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńGenialny, mega tematyka, cóż powiedzieć. Poprostu cudowne ❤
OdpowiedzUsuń