Wszystko zatrzymuje się i umiera
Umierają drzewa, umierają ptaki
Usycha kwiat, czernieje niebo
Ręce bolą, nogi odmawiają
Gdy nastąpi wreszcie kres
Zapomną o tym wszyscy
I wszystko będzie niczym
Wszystko będzie chłodne
Świat umiera i odradza się na nowo
Życie
Śmierć
Nie do nieba, nie do piekła
Ciało kruszeje i rozpada się
Wesoły zegar spustoszenia i zgnilizny
Śmieje się do nas za naszymi plecami
Skostniałe emocje
Skrywaja swą prawdę
Że kocha się kogoś
Kogo nie powinno się
Jestem uciekającym w popłochu cieniem dotyku
Chcąc nieskończoności, padam ku ziemi trupem
Tekst lekko kat'owski, swietnie obrazuje.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo pieknie to takie super prosze pisz dalej lubie czytac twoje wiersze 😍😘❤
OdpowiedzUsuńMroczny, ale fajny. Szkoda że taki krótki :3
OdpowiedzUsuń