Jak mogłem im uwierzyć?
Droga jest tylko jedna
Jak mogli mnie skłamać?
Po co sciągnęli na manowce?
Że ona i on spotkali się w jednym domu
Nie miała kompletnie nic przeciwko
Więc zaczęliśmy tu podróż do gwiazd
Robimy to tu i tam, zwracam tam i tu
Byle jedynie ona i on - ja ciągle tylko sam
Mam już dość tej absty - potrzeba mi ciągu!
Wyłożyłem swoje zdobyczne
I skierowałem ku rozpustnicy
Nie wyszeptała żadnego słowa
Potrzebowała wyłącznie mego końca
Nie chcę się dzień w dzień bać
Czy aby na pewno jest bezpiecznie?
O czymkolwiek myślisz, synku
Lepiej zgaduj dalej
Na plecy, na bok, na nogi - co tylko chcesz, jak tylko chcesz
Masz może jakieś marzenia?
Chcę tylko Twoje spełniać
Czyżby nikt wcześniej nie był tak delikatny jak ja?
Co do ostatniego ziarenka
Pożądaną miłość wyniucham
Wierzę, że coś jeszcze dokupisz
Póki noc jest jeszcze młoda
Przypadkowe spotkanie, seks, narkotyki i miłość.. - zapowiada się na jedną z wielu podobnych historii.
OdpowiedzUsuńCzy aby na pewno?
Mam nadzieję, że wkrótce się dowiem, delektując swój umysł kolejnym utworem.
Tekst bardzo niejednoznaczny, noctusa swietnie opisala pierwsze wrazenia.
OdpowiedzUsuń